Od początku świata

Narodziny Mojżesza

Rodzice Mojżesza
Wnuk Lewiego, Amram, syn Kehota, ożenił się z Jochebed.  Urodziła ona troje dzieci.  Pierwszym dzieckiem była dziewczynka o imieniu Miriam, która w przyszłości stać się miała wielką prorokinią ludu żydowskiego. Drugim dzieckiem był Aaron, najwyższy kapłan B-ga, znany ze swego niezwykłego umiłowania pokoju.
Obok swego brata, Mojżesza, był największym przywódcą naszego narodu.  Najmłodszy syn Amrama, Mojżesz, miał wyprowadzić dzieci Izraela z Egiptu i otrzymać świętą Torę na górze Synaj.
Narodziny Mojżesza
Zbliżał się dzień, w którym według egipskich astrologów, narodzić się miał wyzwoliciel dzieci Izraela.  Ponieważ nie wiadomo było, czy miał być żydowskiego czy egipskiego pochodzenia, wszystkie dzieci płci męskiej urodzone tego dnia miały zostać wrzucone do wody, a stać się tak miało z rozkazu faraona.  Tego samego dnia, 7 dnia miesiąca Adar, Jochebed, żona Amrama, urodziła swoje trzecie dziecko, chłopca.  Od chwili, w której pojawił się na tym świecie, jasne było, że jest dzieckiem niezwykłym, bo dom wypełnił się światłem.
Jego rodzice starali się uczynić wszystko, co było w ich mocy, by uchronić chłopca od wpadnięcia w ręce ludzi faraona, którzy nieprzerwanie szukali nowo narodzonych dzieci żydowskich.  Po trzech miesiącach Jochebed zrozumiała, że już dłużej nie będzie mogła ukrywać dziecka.  Zrobiła więc mały, wodoodporny koszyk, w którym położyła dziecko, a następnie umieściła koszyk pośród papirusu ,rosnącego na brzegu Nilu.  Podczas gdy zapłakana Jochebed wróciła do domu, Miriam pozostała w pobliżu, by obserwować dziecko.

Czytaj dalej

DrukujEmail

Jakub i jego rodzina udają się do Egiptu

Powrót braci
Wiadomość, że Józef odnalazł  swych braci, spotkała się z przychylnością faraona.  Nalegał on, żeby Józef ściągnął całą swa rodzinę  do Egiptu i obiecał im najlepszą ziemię.
Obładowani prezentami i w towarzystwie całej karawany powozów potrzebnych do przeprowadzki, bracia pospieszyli do domu, by przynieść ojcu dobre wiadomości.
Jakub zamarł, gdy usłyszał  tę wspaniałą wiadomość.  Nie mógł uwierzyć,  że jego ukochany Józef wciąż żyje!  Gdy jednak zobaczył prezenty, które przywieźli ze sobą jego synowie i szczególnie wtedy, gdy usłyszał wiadomość, którą Józef kazał mu przekazać, a dotyczyła ona ich ostatniej dyskusji z tego fatalnego dnia, w którym Józef wyruszył na poszukiwania braci,  Jakub uwierzył, że Józef rzeczywiście żyje.  Jakub poczuł się jak nowo narodzony.  Jego nastrój znacznie się poprawił, a on sam poczuł się silniejszy i natychmiast zaczął przygotowania do podróży do Egiptu, ponieważ chciał zobaczyć Józefa jeszcze przed śmiercią.
W drodze do Egiptu
Z całym domostwem liczącym 70 ludzi, Jakub wyruszył z ziemi, gdzie się urodził.  Po drodze zatrzymał się w Beer Szewie, gdzie złożył  ofiarę B-gu.  B-g mu się tam objawił i powiedział, by nie bał się podróży do Egiptu, ponieważ On będzie z nim i w końcu zmieni jego małą rodzinę w ogromny naród i przyprowadzi z powrotem i osiądą w ziemi Kanaan.
Z Beer Szewy Jakub wyruszył  dalej do Egiptu.  Wysłał Judę przodem, by zrobił  przygotowania niezbędne na przybycie rodziny, szczególnie by założył  szkołę i akademię dla dzieci.

Czytaj dalej

DrukujEmail

Józef ujawnia swą tożsamość

Jośef i graciaJózef sprawdza swych braci.
Józef chciał sprawdzić, jak bardzo bracia byli skłonni do poświęcenia się jeden za drugiego.  Po posiłku rozkazał swemu podwładnemu wypełnić  torby braci jedzeniem i położyć pieniądze na wierzchu.  Swój „magiczny” kielich rozkazał jednak włożyć do torby Beniamina. Podwładny wykonał polecenia Józefa i następnego dnia, nieświadomi intrygi, bracia Józefa wyruszyli do ziemi Kanaan, zadowoleni, że im się udało "załatwić sprawę".
Gdy ledwo co opuścili miasto, dogonił ich ten że podwładny Józefa i oskarżył o kradzież „magicznego” kielicha swego pana.  Cóż to za niegodziwość za dobroć jaką im okazano! Na próżno protestowali, przypominając mu, że zwrócili nawet te pieniądze, które znaleźli w swych torbach.  Dlaczegóż mieliby kraść coś, co należało do jego pana?  Zgodzili się na przeszukanie toreb i powiedzieli, że jeśli któryś z nich ukradł kielich, zostanie stracony, a pozostali będą pracować jako niewolnicy.
Podwładny jednak rzekł,  że tylko złodziej będzie odpowiadał za swoje czyny i zostanie pojmany, a reszta będzie mogła odejść wolno.

Czytaj dalej

DrukujEmail

Powrót braci do Egiptu

Juda ręczy za Benjamina
Zapasy żywności szybko sie skończyły i głód ponownie zagroził domowi Jakuba. Jakub poprosił synów by ponownie udali się do Egiptu by zakupić pożywienie (Genesis, Rdz 43,4). “Jeżeli nie poślesz z nami naszego brata, nie możemy wrócić do Egiptu,” – odrzekł Juda – “Ostrzeżono nas wielokrotnie słowami: ‘Nie ujrzycie mojej twarzy jeśli wasz brat nie będzie z wami!’”
Jakub nie ukrywał swojego wielkiego niepokoju o bezpieczeństwo Benjamina, i ostatecznie Juda poręczył własnym życiem za bezpieczeństwo chłopca. Przy groźbie, że całe domostwo będzie głodowało, Jakub nie mógł dłużej opóźniać wyprawy synów do Egiptu i pozwolił Benjaminowi udać się tam z nimi. Nakazał też synom by zwrócili pieniądze znalezione w workach, I doradził zabranie wspaniałych darów dla zarządcy Egiptu. Potem ich pobłogosławił i wysłał ich w drogę.
Bardziej przyjazne przyjęcie

Czytaj dalej

DrukujEmail

Przybycie braci Józefa do Egiptu

Przygotowanie do przybycia braci
Nie tylko Egipt został dotknięty przez głód – lecz również sąsiednie krainy, a pośród nich Kanaan. Wielu ludzi z bliska i daleka przybywało do Egiptu by kupić żywność, gdyż tylko na egipskich ziemiach zdołano się przygotować na ten trudny czas. Naturalnie, Józef spodziewał się zobaczyć swoich braci lada dzień, przybyłych nabyć pożywienie dla domowników Jakuba. By mieć pewność, że ich nie przeoczył, nakazał rejestrować nabywców jedzenia jak tylko przybędą.
Szorstkie przyjęcie
Tak więc Józef dowiedział sie niezwłocznie o przybyciu dziesięciu starszych braci do Egiptu w celu zakupienia zboża dla domu ojca. Nie było z nimi jedynie Benjamina. Zgodnie z wolą Józefa, przyprowadzono braci przed jego oblicze. Rozpoznał ich, ale oni jego nie, gdyż ostatni raz widzieli go jako młodzieńca, i byłoby im trudno wyobrazić sobie, że ten potężny dostojnik królewski był ich własnym bratem. Józef pomyślał o swych snach i o ich zazdrosnej postawie względem niego i postanowił wystawić ich na próbę. Poprzez tłumacza, tak by nie mogli odgadnąć jego tożsamość, Józef zwrócił się do nich surowo (Genesis, Rdz 42,7).
“Skąd przychodzicie?” Odpowiedzieli, “Przybyliśmy z ziemi Kanaan by zakupić żywność.”
“Jesteście szpiegami!” oskarżył ich Józef.

Czytaj dalej

DrukujEmail

Więcej artykułów…